Gdy Paweł przybył do Antiochii Pizydyjskiej, przemówił w synagodze:
«Bóg dał ojcom naszym Dawida na ich króla, o którym też dał świadectwo w słowach: „Znalazłem Dawida, syna Jessego, człowieka po mojej myśli, który we wszystkim wypełni moją wolę”.
Człowiek po Mojej myśli - mówi Bóg o Dawidzie. Takimi zapewne był i Abraham i Jan Chrzciciel, którzy we wszystkim wypełnili wolę Bożą. Jest i było ich zapewne wielu, tych którzy pozwolili odnaleźć się Bogu. To, ci którzy nie ludziom, lecz Bogu chcieli się przypodobać i żyli i wciąż żyją według myśli Bożej.
" Po Mojej myśli" - mówi Bóg. Jak bardzo trzeba zasłuchać się w Boże słowo, by stało się moim myśleniem? Jak bardzo trzeba wniknąć w Ducha Boga, by słowo i opinia ludzka przestały istnieć.
Miłość i opiekę, i za to, że masz tak wiele cierpliwej miłości do mnie.
Gdy powyrzucam juz nagromadzony wszelki gruz tego świata
i zanim zacznę gromadzić kolejny, Ty niezmiennie mówisz mojemu sercu, aż Cię usłyszę:
" Ty wiesz, że cię kocham! "
I sprawiasz, że ból przestaje być bólem
bo ciemność niszczysz światłością.
I Słowo Twoje dotyka mocniej.
Bo chcesz, by owoc w sercu wydało.
Dziękuję , Ci Ojcze za wszystko.
Dziękuję za Ojcowską Twoją opiekę w domu rodzinnym i za tę duchową, bez której serce by w gruzach zostało.
Dziękuję za troskę Taty, który milczący lecz czujny i rozmawiał z nami przez mamę.
To Ona przekazywała nam jego życzenia, a On upominał już sam. Zresztą oboje.
Dziękuję, za jego policzek ale też pocałunek złożony na dłoni. Dziękuję za dziecięce zabawy i jego odwiedziny w dziecięcym sanatorium i za to, że raz jeden stanął w mojej obronie. Za słowo pożegnania: Gdy źle Ci będzie, to wracaj. Za wielokrotne odprowadzanie mnie, gdy wyjeżdżałam z domu. Dziękuję za jego łzy gdy wrócił ze szpitala od Mamy, bo dzięki temu dowiedzieliśmy się o nieudanym zabiegu . I wszystko zakończyło się pomyślnie. Dziękuję wreszcie za Jego słowa na kilka tygodni przed śmiercią gdy zostaliśmy sami:
" Żebyście tylko w zgodzie żyli." Tak bardzo martwił się i przeżywał gdy zięciowie się nie dogadywali. Dziękuję wreszcie za to, że przypominał Mamie, by zadzwoniła do mnie - bo jak mówił - ja pamiętałam o nich w chorobie. Dziękuję, Ci Ojcze, że dałeś mi takiego Tatę, który wiem, że dziś modli się za nas. Dziękuję i nie wie do końca czemu tutaj właśnie?
Dzień Ojca to także dzień wdzięczności za Ojców duchowych, których Ty Ojcze posyłasz, wskazując na Ciebie uczyli nas bezpiecznie stąpać po tej ziemi. Dziękuję Ci Ojcze, Ty wiesz, jak bardzo są potrzebni.
«Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie.
Wy zatem tak się módlcie:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci Twoje imię! Niech przyjdzie Twoje królestwo; niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie. Naszego chleba powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, tak jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego.
Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, Ojciec wasz nie przebaczy wam także waszych przewinień». Mt 6, 7 - 15
Przyszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i pytali Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat pojmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu”.
Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją pojął za żonę i też zmarł bez potomstwa; tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła także kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę».
Jezus im rzekł: «Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co się zaś tyczy umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzewie, jak Bóg powiedział do niego: „Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”? Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie».
Gdy odeszli Faryzeusze, pełni podziwu dla Jezusa z kolejnym pytaniem pojawili się saduceusze, szukając potwierdzenia dla swojej niewiary w Zmartwychwstanie i życie wieczne.
"Nie rozumiecie Pisma, ani mocy Bożej -słyszą w odpowiedzi. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Mk 12, 18 - 27
Na innym miejscu Jezus mówi:
" Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść zabijać i niszczyć.
Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości". J. 10,10
Czy pozwolili Jezusowi wyprowadzić się z błędu? Czy uwierzyli, że Bóg jeśli powołał do życia to nie może uśmiercać.
A jaka jest moja wiara? Jakie popełniam błędy, czy pozwalam, by Jezus mnie z nich wyprowadzał?
"Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli podchwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?»
Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: «Czemu wystawiacie Mnie na próbę? Przynieście mi denara; chcę zobaczyć». Przynieśli, a On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?»
Odpowiedzieli Mu: «Cezara».
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga».
I byli pełni podziwu dla Niego.
Mk 12, 13 - 17
Jezus.
Zachował spokój.
Wiedział po co przyszli i co chcieli osiągnąć.
Ich słowa nie były szczere, podobnie jak
intencją z jaką przyszli.
Nie zlekceważył ich,
potraktował poważnie,
lecz nie pozwolił się zmanipulować.
Wydawało się im, że są mądrzejsi od Boga.
Czy tylko im się to zdarzyło?
Pomimo wszystko, spotkanie z Jezusem przemieniło ich serce.
Jednych może na chwilę, innych może głębiej. Przyszli pełni zaciętości, by poniżyć Jezusa, a sami pozostać zwycięzcy, a jednak odeszli pełni podziwu dla Jezusa. Podziwu, czyli uznania i wywyższenia Jezusa.
Spotkanie z Jezusem przemienia serce.
Słowa dzisiejszej Ewangelii prowadzą mnie także do
W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami:
«Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się wypełniło Pismo.
Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata.
Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie».
"Nie proszę , abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego.
Uświęć ich przez Prawdę, Twoja nauka jest Prawdą. "
Jak ważnym jest, by pozostać w nauce Chrystusa. By pozostać w zasięgu Jego Słowa i wciąż nasłuchiwać i słuchać.
Tak łatwo jest pójść za tym światem i stać się z nim jedno. Ilekroć czynię zło, ilekroć przestaję czynić dobro, tylekroć staje się " światem" w myśleniu i działaniu.
Panie Jezu, jak dziś nie podziękować Ci za tę przepiękną modlitwę. Modlisz się za mnie i za każdego z nas. Nie przestajesz o nas walczyć, nie przestajesz nas chronić, byśmy pozostali wierni Tobie i w Duchu Świętym.
Ojcze, uświęć nas w Prawdzie. Niech nas strzeże moc Imienia Jezus i orędownictwo Maryi Wspomożycielki. Amen.
Bóg Ojciec powierzył swych uczniów Jezusowi, by przekazał im życie wieczne, które jest w Nim.
Jezus mówi: " A życie wieczne polega na tym, aby wszyscy poznali Ciebie, jedynego i prawdziwego Boga i Tego, którego posłałeś - Jezusa Chrystusa. " J. 17, 3
Nie przyjmę życia wiecznego, jeśli nie poznam Boga Ojca, jeśli nie wejdę z Nim w relację. Jeśli pozostanę w nauce Jezusa i nie przestanę wpatrywać się w Niego i nie uwierzę, że Jezus jest Tym, który jest w Nim " przed zaistnieniem świata".
Uczniowie " należeli do Ojca" i takimi pozostali do końca, zachowując Jego Słowo, przynosząc w ten sposób Chwałę Bogu.
" Ja w nich doznałem chwały" . Czy tak dziś może powiedzieć o mnie?
«Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie.
Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.
Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi."
«Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami». J15,1-8
«Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał».Dz 14, 19
Słowem, które prowadzi dziś moje myśli i porusza serce jest Otwórz się! Przed kim, przed czym? Odpowiedzią jest postawa świętego Pawła z dzisiejszego pierwszego czytania:
"Do Listry nadeszli Żydzi z Antiochii i z Ikonium. Podburzyli tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje. Kiedy go jednak otoczyli uczniowie, podniósł się i wszedł do miasta, a następnego dnia udał się razem z Barnabą do Derbe".
Podburzony tłum ukamienował Pawła, a sądząc że nie żyje, pozostawili poza miastem. Kiedy jednak otoczyli go uczniowie, on podniósł się i wrócił do miasta. Podniósł się gdy zobaczył, że nieprzyjaciele odeszli, a otoczymy został przez ludzi mu życzliwych, i wszedł z nimi do miasta. Wrócił tam, skąd został " wywleczony".
W Ewangelii Jezus udziela uczniom daru pokoju, by mogli przyjąć ten dar muszą na Niego się otworzyć. Jezus mówi, że nieprzyjaciel tego świata nic swojego w Nim nie znajdzie, bo Jezus nigdy nie otworzył się na zło, nigdy nie dopuścił go do siebie, czego sam dał przykład podczas kuszenia na pustyni. W Jezusie jest sama Prawda, bo On jest Prawdą i Drogą, którą chce nas poprowadzić do Ojca.
Otwórz się, mówi Jezus, i tylko Jego warto posłuchać.
«Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę».
Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?»
Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście».
Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy».
Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca”? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca».
Czy masz kontrolę nad własnym sercem?
Czy nadal wierzysz Jezusowi?
Nie pozwól, aby ktoś lub coś sprawiał, że tracisz z oczu wartości, którymi dotąd żyłeś.
Nie pozwól, by ktoś pod pozorem jakiegoś dobra sprowadził cię z drogi Jezusa.
Nie pozwól, byś stracił kontrolę nad własnym sercem.
Śluby króla Jana Kazimierza, złożone dnia 1 kwietnia 1656 roku
"Ciebie dziś za Patronkę i Królową obieram
Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Ja, Jan Kazimierz, za zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów, a Pana mojego i Twoim miłosierdziem król, do Najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak samego siebie, jak i moje Królestwo polskie, księstwo litewskie, ruskie, pruskie, mazowieckie, żmudzkie, inflanckie, smoleńskie, czernichowskie oraz wojsko obu narodów i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i zlitowania w tym klęsk pełnym i opłakanym Królestwa mojego stanie przeciw nieprzyjaciołom Rzymskiego Kościoła pokornie przyzywam.
A ponieważ nadzwyczajnymi dobrodziejstwami Twymi zniewolony pałam wraz z narodem moim nowym a żarliwym pragnieniem poświęcenia się Twej służbie, przyrzekam przeto, tak moim, jak senatorów i ludów moich imieniem, Tobie i Twojemu Synowi, Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich ziemiach Królestwa mojego cześć i nabożeństwo ku Tobie rozszerzać będę.
Obiecuję wreszcie i ślubuję, że kiedy za przepotężnym pośrednictwem Twoim i Syna Twego wielkim zmiłowaniem, nad wrogami, a szczególnie nad Szwedem odniosę zwycięstwo, będę się starał u Stolicy Apostolskiej, aby na podziękowanie Tobie i Twemu Synowi dzień ten corocznie uroczyście, i to po wieczne czasy, był święcony oraz dołożę trudu wraz z biskupami Królestwa, aby to, co przyrzekam, przez ludy moje wypełnione zostało.
Skoro zaś z wielką serca mego żałością wyraźnie widzę, że za jęki i ucisk kmieci spadły w tym siedmioleciu na Królestwo moje z rąk Syna Twojego, sprawiedliwego Sędziego, plagi: powietrza, wojny i innych nieszczęść, przyrzekam ponadto i ślubuję, że po nastaniu pokoju wraz ze wszystkimi stanami wszelkich będę używał środków, aby lud Królestwa mego od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków wyzwolić.
Ty zaś, o najlitościwsza Królowo i Pani, jakoś mnie, senatorów i stany Królestwa mego myślą tych ślubów natchnęła, tak i spraw, abym u Syna Twego łaskę wypełnienia ich uzyskał".
Żydzi zgromadzeni wokół Jezusa, pytają dokąd będzie On ich trzymał w niepewności, a Jezus odpowiada, że to nie On, lecz ich niewiara trzyma ich w niepewności. "Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z Moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu , a ja znam je. Idą one za Mną, a ja daję im życie wieczne.
Nie można żyć w jedności z Chrystusem, będąc poza Kościołem. Nie można żyć w jedności z Nim nie słuchając Kościoła, który założył sam Chrystus i jest w Nim obecny, jak Pasterz w swojej Owczarni.
Z jaką radością mówi Jezus o swoich owocach. " Moje owce słuchają Mojego głosu, a Ja znam je. Idą za Mną" - mówi Jezus. I są one bezpieczne, bo sam Ojciec dał je Jezusowi. Z jaką dumą brzmią słowa Jezusa o Ojcu: Mój Ojciec, który mi je dał jest większy od wszystkich". J 10, 22 - 30
Jezus żyje w całkowitej jedności z Ojcem. I ku takiej jedności prowadzi swój Kościół.
Jezus uświadamia pytającym Go, że to nie Jego słowa trzymają ich w niepewności, lecz ich niewiara. To ona trzyma ich w niepewności. Powiedziałem wam, a nie wierzycie- mówi Jezus.
"Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję.
Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca." / J 10, 11 - 18/
Słuchając słów Jezusa moje serce wypełnia wdzięczność która wznosi się ku Bogu Ojcu za Jego troskliwą opiekę jakiej pozwala mi doświadczyć każdego dnia.
Dziękuję Ci Ojcze za Jezusa, który wyciągnął do mnie rękę i powiedział mi, żyj, bo Ja umarłem za Ciebie, odkupiłem i wybawiłem Ciebie.
Dziękuję Ci Ojcze, za Jezusa, który opuścił niebo i oddał swe życie na krzyżu i zmartwychwstał po trzech dniach, abyśmy my mogli żyć z Nim wiecznie.
Dziękuję Ci Ojcze, za dar Eucharystii, za dar Jezusa Eucharystycznego, który pozostał z nami i czeka w tabernakulum, aby nieustannie zanosić do Ciebie nasze prośby, uwielbienia i dziękczynienia, za to, że nieustannie składa ofiarę przebłagalną za nasze grzechy na ołtarzach całego świata.
Dziękuję Ci Ojcze, za Twoją Obecność Sakramentach Świętych, które zostawiłeś w Kościele przez naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Dziękuję, Ci Ojcze za Sakrament Pokuty w którym przeznaczasz nam grzechy i umacniasz łaską miłosierdzia i wzywasz do czynienia miłosierdzia.
Dziękuję Ci Ojcze, za dar Ciała i Krwi Chrystusa, którym karmisz nasze dusze, byśmy nie ustali w drodze.
Dziękuję Ci, Ojcze za Jezusa dobrego Pasterza, który zawsze Jest i czuwa, który ochrania nas przed niebezpieczeństwami, karmi swoim Słowem.
Dziękuję Ci Ojcze za Ducha Świętego, Obrońcę, który przywraca nadzieję, przywraca do życia i mocą swych darów pomnaża w nas swoje owoce.
Dziękuję Ci Ojcze, za dar Maryi i świętego Józefa, którzy uczą nas jak to, co niemożliwe staje się możliwym dzięki Bożej łasce.
Dziękuję Ci Ojcze za dar Kapłaństwa, za tych, których posyłasz, by dzięki ich posłudze Chrystus stał się obecnym wśród nas.
Dziękuję, Ci Ojcze, że cudownie stworzyłeś świat i nieustannie troszczysz się o niego.
Dziękuję Ci Ojcze za Twoich Aniołów i Świętych, których posyłasz do nas , by pomagali nam odróżnić dobro od zła i czynili dobro.
Dziękuję Ci Jezu, że jesteś naszym, moim dobrym Pasterzem, za to, że nie przestajesz mnie szukać, nawoływać i pouczać.
Dziękuję Ci Jezu, że jestem moim Bogiem, Panem i Przyjacielem.
" Niech więc cały dom Izraela wie niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg Panem i Mesjaszem. Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca. Cóż mamy czynić bracia - zapytali Piotra i pozostałych Apostołów. Nawróćcie się! Powiedział do nich Piotr.
" On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On gdy mu złorzeczono, nie złorzeczył , gdy cierpiał nie groził, ale zdawał się na tego, który sądzi sprawiedliwie. On sam w ciele swoim poniósł nasze grzechy na drzewo krzyża, abyśmy przestali być uczestnikami grzechu, a żyli dla sprawiedliwości. Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni - powie Piotr na innym miejscu. Wielu uwierzyło Jego słowom, przejęło się Jego słowami.
Pochylając się nad dzisiejszym Słowem odczytuję je w kluczu Świadectwa.
O Jezusie zaświadcza Piotr, Świadectwo o sobie daje sam Jezus mówiąc dziś każdemu z nas, że jest dobrym Pasterzem, który nie ucieka, lecz oddaje życie za swoje owce. I tak uczynił.
Czy jestem gotów zaświadczyć o Jezusie? Kim jest dla mnie? Czy pozwalam, by był moim Pasterzem i Stróżem duszy mojej?
Uczniowie z Emaus. Tak święty Łukasz zatytułował fragment dzisiejszej Ewangelii. Dziś odczytuję go w na dwa sposoby: że byli mieszkańcami Emaus i tam wracali po śmierci Chrystusa, a w dzień Zmartwychwstania, bądź też byli tymi, których spotkanie w Emaus z Chrystusem Z Zmartwychwstałym w jakiś sposób określa. Z uczniów rozczarowanych, smutnych, zamkniętych stali się tymi, którzy zaczęli świadczyć o Chrystusie i " opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba." Łk 24, 1 - 35
Jest to mój ulubiony od lat fragment Ewangelii, który przywołuje w sercu chwlie " mojego Emaus" z Jezusem.
Dziś jednak Słowo prowadzi mnie do wdzięczności Panu Bogu za osoby, przez które On sam działał w moim sercu, przygotowując mnie do doświadczenia Jego obecności. To On sam wybierał i stawiał je na mojej drodze i bardziej lub mniej napominał moje, serce by nie uciekało.
I tak czynisz do dziś.
I jak mówi dzisiejsze Słowo w pslamie 16, Pan Bóg wskazuje mi drogi, które prowadzą do życia.
Dziękuję więc dziś za Jego Przyjaciół, których uczynił moimi przyjaciółmi,
bo których ja wybierałam wcale przyjaciółmi się nie okazali.
Dlatego chcę powtarzać za psalmistą:
" Tobie chcę dziękować, bo Ty jesteś moim Panem, a moje dobro pochodzi od Ciebie."
Przyjmij Panie Jezu, również podziękowanie za Twoją Obecność, za tę którą dostrzegam i podejmuję dialog z Tobą i pozwalam, byś mówił do mnie, i za tę także, której nie dostrzegam, nie słyszę ciebie i dziwię się tylko, skąd ten niepokój w sercu i Ciebie nie ma, a Ty jesteś i ciągle na nowo "wskazujesz mi drogi, które prowadzą do życia, a Twoja obecność napełnia mnie radością".
" Nadchodzi jednak godzina, a właściwie już jest, kiedy prawdziwi czciciele będą wielbili Ojca w Duchu i prawdzie. Zresztą takich czcicieli pragnie sam Ojciec." J 4, 23
" Jeśli byłaś ze Mną na górze i za jakimś złudzeniem zbiegłaś na dół, to wrócić na górę jest bardzo trudno. (...)
Nie oglądaj się za tym, co na dole, choćby hałas czyniło. Patrz w górę - tam jest niebo i światło. Niech tylko ono przyciąga twoją myśl i twoje serce. Nie odrywaj wzroku od Mojej miłości - ona jest niebem i światłem, i szczytem, które masz przed sobą". - Świadectwo A.L
Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto ukazał się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiający z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: Panie, dobrze, że tu jesteśmy ; jeśli chcesz postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Gdy On jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos : To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie! Uczniowie słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: Wstańcie, nie lękajcie się! Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. Mt 17, 1 - 8
Piotr chciał zbudować trzy namioty, tymczasem sam Bóg rozpostarł namiot już nie tylko nad Jezusem, Mojżeszem i Eliaszem, ale także nad Piotrem, Janem i Jakubem. Bóg pozwolił im doświadczyć cudu obecności Boga wśród Nich. Oto sam Bóg poświadczył o Jezusie i polecił, by Jego słuchali. Piotr chciał ukryć w namiocie Bożą Obecność, a Bóg Ojciec objawił swoją chwałę, aby nie zwątpili w Jezusa .
Zło zniekształca słowa i myśli, spojrzenie na rzeczywistość i zniekształca ją. To właśnie uczynił zły duch w Raju w rozmowie z Ewą. To samo czyni dziś z nami. Zlo nie stało się mniejszym złem, lecz bardziej przewrotnym gdy widzi, że próbujemy uciekać i bronić się przed nim. Nigdy jednak w pojedynkę nie uda nam się pokonać zła.
Jezus już zwyciężył zło na krzyżu, przez swoją mękę i śmierć. Jego Krew obmyła świat z grzechu pierworodnego. Nieprzyjaciel pokonany przez Jezusa, nie przestaje walczyć z Jego braćmi, mając nadzieję, że ich zwycięży. Dlatego Jezus odchodząc do Ojca zostawił nam swoją Matkę, by nas strzegła i broniła przed złem. Sam Jezus posłał na ziemię swojego Ducha Świętego, by umacniał, prowadził i uświęcał Kościół, który On założył, a który szatan będzie chciał zniszczyć, bo wie doskonale , że w Kościele nadal obecny jest Chrystus w Jego Sakramentach: Chrztu i Eucharystii, Pokuty i Kapłaństwie, Bierzmowaniu i Małżeństwie, które są siłą i świętością Kościoła. Bo Święty jest Chrystus, nasz Bóg i Zbawiciel. Szatan też próbuje na różne sposoby podważyć wiarę w Obecność Jezusa w Kościele i sprawowanych Sakramentach. Tak często jesteśmy jak współcześni Jezusowi ludzie czekając znaku. Tymczasem znak został nam dany.
Znaleźliśmy już Niemowlę owinięte w pieluszki i złożone w żłobie.
Jesteśmy świadkami cudu nie tylko w Kanie Galilejskiej słysząc słowa Maryi: Uczyńcie wszystko, co Syn wam powie, ale doświadczamy cudu przebaczenia w sakramencie pokuty, a następnie podczas Eucharystii gdy ten sam Jezus wstępuje do naszego serca.
Jezu, który nieustannie w Kościele objawiasz swoją chwałę, byśmy uwierzyli. Dziękujemy Ci już nie za znak, ale Twoją rzeczywistą obecność w Eucharystii gdzie przebywasz z nami nieustannie. Pozwól doświadczyć każdemu z nas w tym świętym czasie obmycia serca w Twoim nieskończonym miłosierdziu, byśmy doznali uzdrowienia i umocnienia przez moc Twojej najdroższej Krwi. Amen.
Jezus zaprasza dziś, byśmy stanęli w pokornej modlitwie przed Ojcem, który widzi w ukryciu i zna wszystko. Uczy przepięknej modlitwy uwielbienia i prośby, by Jego Imię było uwielbione wśród wszystkich, do których jest posłane, by nadeszło Jego Królestwo sprawiedliwości, pokoju i radości w Duchu Świętym, by Jego wola była taką jaka panuje w niebie wśród świętych, by nie zabrakło nam chleba powszedniego, do codziennego życia i walki o dobro, by Jego łaska chroniła nas przed złem, a jeśli upadniemy w grzech, by Ojciec Niebieski przebaczył nam grzechy, tak jak my przebaczamy, tym którzy wobec nas zawinili. Ojcze nasz Który jesteś, bądź wola Twoja...
"Przyprowadzili do Jezus a głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka, a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: "Effatha", to znaczy : Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, węzły języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwej to rozgłaszali. I przepełnieni zdumieniem mówili. Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę." Mk 7, 31 - 36,
Jezus bierze głuchoniemego z dala od tłumu, od hałasu. Jezus nie wydał poleceń uszom i więzom języka, by się otworzyły, lecz zwrócił się do głuchoniemego mówiąc : Otwórz się! Wcześnie Jezus westchnął w stronę nieba, jakby już uwielbiał Ojca,. za to, co za chwilę się wydarzy.
" Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie". Mt 5, 13 - 16
Wiem, co to znaczy utracić smak. Ale wiem też, co znaczy utracić smak ducha, gdy dusza staje się bez smaku, i z tym "bezsmakiem" dotyka ciemności. Wielką łaską staje się dla mnie Twoja Panie obecność i do w której wołasz moje serce do zanurzenia w Twoim Sakramencie Miłości, w której wraca smak Bożego Ducha.
I jak węgielek rozpalony zapałką rozgrzewa się do czerwoności rozpala ten, który leży tuż obok, tak serce, które dotknęło Światła zaczyna roznosić płomień.
Panie Jezu, proszę dziś za wszystkimi, którzy zapomnieli już, co znaczy żyć w Twoim świetle, co znaczy radować się Twoja obecnością. Proszę, niech zajaśnieje nad nimi Światło Twojej łaski.
A mnie nie dozwól nigdy pozostawać w ciemnościach grzechu. Nie dozwól bym zapomniała, że jest we mnie światło, którego nie mogę utracić.
Tak wiele myśli, tak wiele słów przechodzi przez moje serce. Wszystkie one mówią mi, że jesteś na początku wszystkiego, mojej drogi, mojego spotkania i tego zmagania, które wskazuje na początek..
Dziwimy się, że nie przyjęto Ciebie Jezu, że wątpiono i pytano skąd u Ciebie tą wiedza, bo przecież znali Ciebie dobrze, Twoi sąsiedzi, rówieśnicy, a wreszcie ci dla których pracowałeś razem ze świętym Józefem. Zniknąłeś na krótko z domu rodzinnego, a gdy wracasz pojawiasz się w świątyni i nauczasz. Skąd u niego ta mądrość, pytają. A my, a ja ile we mnie pytań, ile wątpliwości, a przecież nie jeden raz " widziałeś mnie, zanim mnie zawołałeś. Panie Jezu, który wszystko wiesz, dziękuję Ci za ten niepokój, który prowadzi do Ciebie.
Trzy spotkania Jezusa z człowiekiem potrzebującym Jego pomocy: Spotkanie z mężczyzną - przełożonym synagogi, którego dziecko zachorowało. Kobietą cierpiącą na krwotok i dzieckiem. A wokół nich tłum ludzi. Każdy z nich mówi, co innego. Apostołowie, do Jezusa, by nie zważał na odczucia, bo to tłum naciska na Niego. Przyszli też ludzie od przełożonego synagogi i mówią, by nie zawracał już głowy Jezusowi, bo dziewczynka zmarła. Jezus jednak dotarł do jego domu i powiedział, że dziewczynka nie umarła, lecz śpi, ale zebrany tam tłum wyśmiał Go. Jezus nie zważa na opinie ludzi. Do każdego, kto prosi Go o pomoc zwraca się indywidualnie
Odnalazł w tłumie kobietę, która się go dotknęła i uzdrowił ją dzięki jej wierze i odesłał ją w pokoju. Do zmartwionego ojca powiedział " Nie bój się, wierz tylko!". Rozkrzyczany tłum przed domem przełożonego synagogi uciszył i nie pozwolił mu wejść do domu. Dziewczynkę ujął za rękę i rzekł do niej: " Dziewczynko, mówię ci wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła miała bowiem dwanaście lat".
Trzy spotkania, pośród tłumu, a jakże osobiste.
Nie, bój się wierz tylko i zaufaj mi - mówi dziś Jezus do każdego i każdej z nas.
Jak wielką siłę ma zło, ile spustoszenia czyni w sercu człowieka, skoro wstąpiwszy w dwa tysiące świń stratowało je. Nie rozumieli tego mieszkańcy Gadary, którzy oswoili z obecnością opętanego przez legion złych duchów, rozrywał łańcuchy i tłukł się dniami i nocami krzycząc.
Na widok Jezusa zawołał , by go nie dręczył, prosząc, by pozwolił im wejść w nieopodal pasące się świnie. Tylko Jezus mógł wejść w dialog że złem i zapanować nad nim.
Tylko Jezus mógł uwolnić człowieka zniewolonego.
" Wracaj do domu domu, do swoich, i opowiedz im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą".
Każde zło, małe i wielkie prowadzi do zniewolenia, do ucieczki przed Jezusem.
Jezu, proszę Cię o taką czujność serca, bym umiała dostrzec, zapytać i odpowiednio zareagować, gdy spotkanie z Tobą na modlitwie będzie powodować udręczenie. Bym, tym bardziej pozostała przy Tobie.
" Błogosławieni, ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko źle o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. Mt 5, 1- 11
Jezus wyszedł na górę, widzi wszystkich i zna serca wszystkich, dziś także. I mówi każdemu według potrzeby jego serca, według bólu i pragnienia o nadziei i spełnieniu teraz i w wieczności. Błogosławieni, albowiem dostąpią, albowiem będą pocieszeni, albowiem posiądą ziemię. Jednak są takie sytuacje, o których Jezus mówi, że Błogosławieństwa spełniają się tu i teraz wobec ubogich w duchu, wobec tych, których " serce się nie pyszni i nie patrzą wyniośle ich oczy, którzy nie gonią za tym, co wielkie, co przerasta ich siły". Ps131 Ich serce jest wolne i pokorne dlatego do nich należy królestwo niebieskie, Królestwo Boże. Święty Paweł powie: " Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym". Również błogosławieni Ci, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, doświadczają Bożego błogosławieństwa. Czy jednak mamy tego świadomość.
Jezu, przymnóż nam wiary w moc Twojego błogosławieństwa.
Tego samego dnia, a więc po wyczerpującym dniu pracy, Jezus zaproponował uczniom, by wsiedli do łodzi i przeprawili się z Nim na drugi brzeg. Zmęczony Jezus zasnął. Nagle zerwał się ogromny wicher, a po nim gwałtowna burza. Łódź napełniła się wodą, przerażeni uczniowie zaczęli krzyczeć do Jezusa o pomoc. Jezus, wstał i rozkazał wichrowi i wzburzonej fali i uspokoiły się i nastała głęboka cisza. Wtedy zapytał uczniów, " Gdzie jest wasza wiara? ". Uczniowie przestraszeni, lecz pełni podziwu mówili między sobą: " Kim On właściwie jest, że nawet i wicher i jezioro są mu posłuszne? " Por. Mk 4, 35 - 41
Przez burzę i głęboką ciszę trzeba przejść do pytania o Jezusa i tylko głęboka cisza pozwoli nam usłyszeć Jego głos.
Uczniowie już kilka dobrych dni przebywali z Jezusem, widzieli jak uzdrawia, słyszeli jak naucza, ale tak naprawdę jeszcze się z Nim nie spotkali. Dopiero dwa skrajne doświadczenia wzbudziły w nich pytanie o to Kim On jest. Widzieli, jak przebudzony nie pozostał w postawie siedzącej, lecz wstał i mocą Autorytetu Bożego rozkazał i nastała głęboka cisza. Czy to doświadczenie, pozwoliło im zrozumieć i docenić Jezusa. A ja, czy już zrozumiałam?
Czytam dziś Twoje słowo Jezu i mówisz byśmy wystawiając światło na świecznik, by oświecało wszystkich pilnowali także, by go nie utracić , nie pomniejszyć, nie uczynić go niewidocznym. Rozświetliłeś światłem moje serce, by widziało więcej, by chciało zobaczyć więcej. Mówisz też, że potrzeba niewiele, by je utracić przez niewłaściwe słuchanie, że mogę zasypać je lawiną słów. Mówisz: " Uważajcie na to czego słuchacie". Wiemy dobrze, że są słowa, które zamiast rozświetlać wprowadzają ciemność, zamiast podnosić, wtłaczają w ziemię, są ponad miarę, nie do zniesienia i czynią niesprawiedliwość. A niesprawiedliwość wprowadza ciemność i czyni ciemnymi nasze serca. Bo tylko " Sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w Królestwie Ojca swego". ( Mt 13,43) ; Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości jak gwiazdy przez wieki i na zawsze. Dn 1,3
Boże, nasz Ojcze dziękujemy za dar Twojego Syna, Światło Przedwieczne, którego posłałeś na ziemię, aby nas zbawił, dziękujemy za Ducha Świętego, który nas uświęca i prowadzi Twoimi drogami, naucz nas posłuszeństwa Jego natchnieniem, byśmy nie utracili Światła Twojej Miłości. Amen.
W młodości zagorzały żołnierz i prześladowca Kościoła Chrystusowego. Nie trudno wyobrazić dziś sobie ile miał w sobie determinacji i pewności siebie, ile groźby, którą roztaczał wokół siebie, ile przelanej krwi . Aż do momentu spotkania z Chrystusem pod Damaszkiem. Upadek z konia i pytanie: " Dlaczego Mnie prześladujesz?" Nie odpowiada , lecz pyta: " Kto jesteś Panie?" Intuicja czy strach kazały mu zawołać "Panie!?"
Szaweł, odtąd Paweł doświadczył nawrócenia. Przeżył i doświadczył wiele, czego dowodem są Jego listy i słowa o spotkaniu z Chrystusem Zmartwychwstałym i drodze jego nawrócenia. Zmieniło się Pawła serce i myślenie, jakże inny człowiek, oddany Chrystusowi i zatroskany o uczniów. W listach, które pozostawił, pozostawił wiele światła, którego przeniknęło do jego serca, i tym się dzieli z Tymoteuszem, Tytusem i z wieloma wspólnotami, do których posłał go Bóg. Odkąd sam upadł na ziemię, nie pozwolił upaść żadnemu Słowu, które usłyszał i któremu pozostał wierny. Ogień miłości, który rozpalił w nim Duch Święty rozprzestrzeniał dalej, pisząc hymn o Miłości, przestrzegając , przed wszystkim, co od Niej oddała.
Błogosław, duszo moja Pana i wszystko, co jest we mnie, święte Imię Jego. Błogosław, duszo moja Pana i nie zapominaj o wszystkich dobrodziejstwach Jego.
Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce, gdy zapominamy, że wszystko jest darem Boga.
Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce, gdy nieprzyjaciel próbuje zaprzeczyć darom Bożym.
Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce, gdy nieprzyjaciel rzuca w nas oskarżeniami, którymi chce zamknąć nam usta i serce na wdzięczność i łaskę.
Któż jak Bóg, wołasz do wszystkich, którzy stracili nadzieje.
Któż jak Bóg wołasz do tych, których pamięć wypełniona jest słowem niewiary i zwątpienia.
Zstąp Święty Michale i przetnij mieczem wszystko, co wiąże serce i pamięć. Przetnij to, co zaciemnia umysł i spojrzenie, na Boga, na Jego Obecność i działanie.
Któż jak Bóg, niech zapłonie w sercach płomieniem miłości.
Błogosław duszo, moja Pana i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.