piątek, 5 lutego 2021

Nieufność blokadą serca.

 I powątpiewali o Nim. Nie dopuścili myśli, że Jezus przerasta ich wyobrażenia, że nie określa Go miejsce zamieszkania, środowisko gdzie wzrastał. 

Powątpiewali, bo trudno było im uwierzyć, że wzrastając pośród nich Serce Jego należało do Boga i w Nim wzrastało, dojrzewało do pełni. Powątpiewali, bo własnym myśleniem założyli blokadę na serce, i nie przyjęli Słowa. 

Czy tylko oni,  czy tylko wtedy? Dziś my także, wielu z nas chodzimy z blokadą na sercu. Ilekroć nie dowierzamy Jezusowi, że jest wśród nas, bo to Jego Kościół, a my słudzy nieużyteczni, tylekroć Jego Słowo rozbija się o blokadę naszego serca i rozpryskuje na małe ziarenka. Na całe szczęście nie ulega rozkładowi, lecz  wpada w szczeliny , które jedynie On zna i wie jak do nas dotrzeć, i zasiewa Słowo, które wzrasta powoli. I chociaż wzbudza czasami w nas lęk i niepokój, jak u Heroda to  przecież chętnie Go słuchamy. Czy jednak  posłuchamy i pozostaniemy Mu wierni?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz