....
Jestem nieustannie, pozostań i ty.
Nie zdołasz zasłużyć sobie na Mój dar,
nie próbuj robić cokolwiek,
po prostu przyjdź,
i czerp z mego Serca.
/2021r./
....
Jestem nieustannie, pozostań i ty.
Nie zdołasz zasłużyć sobie na Mój dar,
nie próbuj robić cokolwiek,
po prostu przyjdź,
i czerp z mego Serca.
/2021r./
Chwilę po rozmnożeniu chleba Faryzeusze przyszli do Jezusa z żądaniem uczynienia jakiegoś znaku, jakby nic nie widzieli. Jezus chce przestrzec swych uczniów, by nie byli podobni do nich, by nie nosili w swym sercu kwasu niezadowolenia i podejrzliwości, lecz by umieli dostrzec znaki, jakie Bóg dokonuje wobec nich. Nie zdążył dokończyć gdy oni zaczęli rozprawiać o tym, że nie zabrali chleba:
Uczniowie Jezusa zapomnieli zabrać chleby i tylko jeden chleb mieli z sobą w łodzi. Wtedy im przykazał: Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda!»
A oni zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chlebów. Jezus zauważył to i rzekł do nich: «Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chlebów? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiałe są wasze umysły? Mając oczy, nie widzicie; mając uszy, nie słyszycie? Nie pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?»
Odpowiedzieli Mu: «Dwanaście».
«A kiedy połamałem siedem chlebów dla czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków?»
Odpowiedzieli: «Siedem».
I rzekł im: «Jeszcze nie rozumiecie?» Mk 8, 14 - 21
Myślę dziś z wdzięcznością o tych znakach, które Bóg uczynił w moim życiu i sercu.
" A kiedy był jeszcze daleko zobaczył go ojciec i ulitował się. Pobiegł, rzucił mu się na szyję i ucałował go. Łk 15, 20
Ujrzałem cię stojącego pod drzewem figowym, zanim cię zawołał Filip. J 2, 48
Gdy byłem, jeszcze daleko Bóg mnie już dostrzegł. On zawsze pierwszy, zanim zdołam cokolwiek wymyśleć Jego Słowo jest pierwsze. Zanim poznam cokolwiek Jego Światło wyprzedza mą myśl i słowo ludzkie.
Jak gwiazda, na niebie prowadziła mędrców do Betlejem, tak Duch Święty prowadzi nasze serca i wolę.
Bóg zawsze pierwszy, zawsze obecny.
I to spojrzenie i ten uśmiech witający Natanaela i to wzruszenie Ojca biegnące w stronę zaginionego syna.
Jeśli uwierzysz, zobaczysz jeszcze więcej.