Jezu, jeśli Słowo Twoje nie zbliża mnie do Ciebie, to muszę pytać o stan mojego serca. Co czyni je niedostępnym i bezowocnym? Ciernie i osty? Troski doczesne? Niewrażliwość, która czyni je twardym? Brak czujności i zanurzenie w sprawy świata? Wszystko to może oddalać od Ciebie Jezu, a Ty mówisz mi że jesteś wpatrzony w Ojca i czynisz tylko to, co On czyni. Mówisz, że jesteś zasłuchany w Niego i mówisz tylko to, co usłyszysz od Niego. Mówisz, że czynisz tylko to, co zlecił Ci Ojciec. I to one dają o Tobie świadectwo, że Ojciec Cię posłał. Mówisz, że my nie słyszeliśmy Jego głosu, nie widzieliśmy Jego postaci i nie ma w nas Jego nauki, bo nie ma w nas wiary...
Jezu, proszę przymnóż nam wiary, abyśmy usłyszeli gdy mówisz do nas w drodze i Pisma nam wyjaśnisz. Abyśmy nie pozwolili zagłuszyć w sobie Twojego Słowa, byśmy nie zasłaniali Twojego Oblicza, bo tylko w Nim możemy ujrzeć twarz Ojca i doświadczyć Miłosierdzia Bożego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz