Mówisz dziś Jezu: Wypłyń na głębię! Nie pozostawaj na mieliźnie, na tym, co powierzchowne, Mnie już tam nie ma!
Panie Jezu, Ty wiesz, najlepiej, co zatrzymuje moją uwagę, jak podnoszę z ziemi świecidełka i przyglądam się im, jak oglądam kamienie, które nieprzyjaciel wciąż rzuca pod moje nogi, bym tylko nie szła za Tobą, bym pozostawała daleko w tyle, skupiając się na sobie, znajdując usprawiedliwienie dla własnych zachowań. A Ty cierpliwe czekasz i pytasz mnie, czy możesz wejść do mojego życia, bo chcesz mi towarzyszyć.
Ja Jestem - mówisz, tylko ty weź ster w dłonie i wypłyń. I uwierz, że Ja Jestem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz