Ileż nieprawidłowych myśli wypełniało umysły uczniów towarzyszących Jezusowi. Jezus znał je wszystkie. Apostołowie zastanawiali się nad tym, kto z nich jest największym. Marzyli o wielkości.
Innym razem myśleli, że tylko oni mają wyłączność na to, by wzywać Imienia Jezus, by móc w Imię Jezusa wyrzucać zło.
Innym razem chcieli swoje myśli wykrzyczeć zwołując ogień z nieba, by pochłonął tych, którzy nie przyjęli ich w gościnę.
Bogu dzięki, że uczniowie stopniowo nauczyli się wypowiadać przed Jezusem swoje myśli. Jeszcze nie tak dawno wędrowali w milczeniu, a głowy ich były pełne myśli, które Jezus i tak doskonale słyszał.
Ileż w ciągu dnia, i następnych chwil przewija się w nas myśli. Niekoniecznie tych złych, ale także tych, które nie wnoszą dobra. Są właściwe i te nie właściwe.
Czy wszystkie, te dobre i złe wypowiadam przed Jezusem?
Ile w moich myślach jest tych właściwych, które prowadzą do dobra, a ile z nich jest nic nie wartych.
Po owocach poznaje się dobre lub źle drzewo, a po słowach dobrego człowieka.
Nie jest tak, że wokół nas jest samo zło, jest wiele dobra i piękna, które buduje i uszlachetnia.
A jeśli dziś doświadczasz zła to pomimo wszystko kochaj, najpierw siebie, pomyśl dobrze o sobie.
Święty Franciszek powie: Gdzie nie znajdziesz miłości kochaj, a znajdziesz Miłość. Znajdź Miłość we własnym sercu.
Jakich myśli jest pełne moje serce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz