Po raz kolejny w tym roku Słowo Boże prowadzi mnie na spotkanie Jezusa z Apostołami.
A rozpoczęło się ono w następujący sposób:
Wrócili do Galilei , tam mieli czekać, poszli łowić ryby.
Łowili całą noc, jednak nic nie złowili. Wracali zmęczeni,
głodni, zrezygnowani, a Jezus czekał na brzegu jeziora.
Nie rozpoznali Go gdy pytał : Dzieci, macie coś do jedzenia? Odpowiedzieli, że nic.
Zarzućcie sieci z prawej strony. Powiedział Jezus. Zarzucili, choć wiedzieli dobrze,
że pora jest nieodpowiednia. Ku ich zdziwieniu, sieci się zapełniły.
Złowili mnóstwo ryb. Jan już wiedział. " To jest Pan, powiedział do Piotra. On zaś,
słysząc, że to jest Jezus, przywdział coś na siebie i wskoczył do wody. Chciał jak najszybciej
znaleźć się przy Jezusie. Dopłynął. Na brzegu jeziora czekało przygotowane śniadanie. Jezus, podniósł Piotra, który padł Mu do stóp, tuląc serdecznie do siebie. Spytał, o coś, czego Piotr z wrażenia nie dosłyszał, a nie miał odwagi dopytać. Jezus odpowiedział uśmiechem, wskazując
na dopływających uczniów. Piotr o razu, zrozumiał ten gest. Jezus oprosił, by przyniesiono jeszcze ryb, które złowili. Pomodlili się wspólnie. Radość spotkania i uczucie lekkiego zmieszania towarzyszyła uczniom. Oni milczeli, zapominając powoli o nieprzespanej nocy, a zmęczenie ustępowało radości ze spotkania z Panem. To Jezus pytał, o ich życie i czas, gdy pozostali sami.
Po chwili rozmawiali jak dawniej. Po śniadaniu Jezus zaprosił Piotra i uczniów na spacer. " Zapytał, czy miłuje Go bardziej, aniżeli inni Apostołowie. Gdy Piotr usłyszał po raz kolejny to samo pytanie, mocniej zabiło mu serce, a przed oczami pojawił się czwartkowa noc. Dlatego tym mocniej i głośniej powiedział : " Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham". Po trzykrotnym pytaniu
i odpowiedziach Piotra, Pan Jezus przekazał Mu najwyższą władzę w Kościele, któremu On sam dał początek. zapoczątkował. Idąc dalej Piotr obejrzał się i spojrzał na Jana, był ciekaw, co z nim się stanie. Ośmielony już zupełnie zapytał Pana. Jezus odpowiedział: " Czy to twoja sprawa?
Ty pójdź za Mną."
Piotr zamilkł, a Jezus kontynuował dalej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz