" Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: " Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!" Rzekł do nich Jezus: " Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, które dokonuję w imię mojego Ojca świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec."
Jezus spacerował w portyku Salomona, dostrzegli Go Żydzi i prawie natychmiast zareagowali na Jego widok. Brak pewności, co do osoby Jezusa i Jego pochodzenia rodziło w nich napięcie, czuli się niepewnie. Winą za ten stan obciążali Jezusa: " Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności" - zapytali. Jezus odpowiedział, że udzielił im już odpowiedzi, ale oni nie uwierzyli Jego słowom. Nie odpowiadało ono ich wyobrażeniom. Nie to chcieli usłyszeć. Święty Paweł z Barnabą bardzo konkretnie nazwał taką postawę:
" Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracany się do pogan.(Dz14, 46)
Można być bardzo blisko Jezusa i Go nie słyszeć, można patrzeć na Niego w Najświętszym Sakramencie i Go nie spotkać. Wszystko zależy od wiary, od tego, komu daję pierwszeństo - Słowu Boga, czy ludziom, czy pozwalam jej wzrastać, czy własnym wyobrażeniom?
Jezu, Zbawicielu, proszę, przyjdź do mojego serca i wzmocnij moją wiarę, nadzieję i miłość.