To nie nasza modlitwa, lecz modlitwa Jezusa uwalnia, uzdrawia i przemienia ludzkie serca. Jezus dziś całą noc spędził na modlitwie.
" Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami (....). Zszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu, przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia. A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich. Łk 6, 12 -19
Wszyscy, którzy przyszli do Jezusa i chcieli doznać jakiejś łaski, mięli w sercu jej pragnienie, a to oznacza, że otworzyli przed Nim swoje serce i dopuścili do siebie łaskę Chrystusa, " a moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich" - powie ewangelista Wszyscy, którzy przyszli otworzyli przed Nim doznali uzdrowienia. Czy wierzę w moc modlitwy Jezusa, który nieustannie wstawia się za nami, co więcej w każdej sekundzie, gdzie sprawowana jest Eucharystia On składa się za nas w Ofierze. Czy znasz kogoś kto tak modli się za ciebie?